Dieta wegańska a ryzyko depresji
Depresja jest wiodącą przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy na świecie oraz najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym. Cierpi około 350 milionów ludzi na całym świecie.
Ostatnio pojawiło się kilka badań z weganami, gdzie wyniki wskazywały na wyższe ryzyko depresji w tej grupie. Również zdarza mi się widzieć nagłówki krzyczące, że niejedzenie mięsa wpływa niekorzystnie na samopoczucie psychiczne. W tym artykule przyglądam się trochę bliżej temu tematowi.
Niedawno, miesiąc temu (Jain i wsp., 2022) pojawił się nowy przegląd 23 badań (18 badań przekrojowych, 3 prospektywnych i 2 randomizowanych), których wyniki są… niejednoznaczne. Jednak zajrzyjmy do tego głębiej.
- Wyniki 11 badań (44%) wykazały, że dieta wegetariańska i wegańska zwiększa ryzyko wystąpienia depresji.
- 7 badań (28%) wykazało korzystny wpływ diety roślinnej na wskaźnik występowania depresji.
- Kolejne 7 (28%) nie wykazało związku pomiędzy dietą wegetariańską i wegańską, a depresją.
Jakość badań oceniono na dobrą.
Wcześniej opublikowano przeglądy systematyczne i metaanalizy oceniające związek pomiędzy dietą wegańską a depresją, a ich wyniki również są niejednoznaczne.
Celem wyjaśnienia – metaanaliza jest formą analizy statystycznej, która integruje wyniki kilku (lub wielu) różnych badań naukowych. Zaletą tej metody jest większa wielkość próby, większa moc statystyczna i mniejsze prawdopodobieństwo, że na analizę mają wpływ cechy pojedynczych badań. A często nagłówki internetowe oparte są właśnie na pojedynczych wynikach badań.
- W jednej z metaanaliz (oceniającej 13 badań) wykazano związek pomiędzy stosowaniem diety roślinnej i depresji. Ogólnie u osób stosujących dietę wegańską wykazano wyższe ryzyko wystąpienia depresji i niższe ryzyko wystąpienia lęków (z wyjątkiem osób poniżej 26 roku życia) w porównaniu do osób jedzących tradycyjnie. Nie stwierdzono różnic w innych wynikach. (Iguacel i wsp., 2021)
- Kolejna metaanaliza, w której uwzględniono 10 badań, takiego związku już nie wykazała. (Askari i wsp., 2020).
- W trzeciej (opublikowanej w 2022 roku) natomiast wykazano, że stosowanie diety wegetariańskiej wiązało się z 53% większym ryzykiem depresji w porównaniu z dietą niewegetariańską. Autorzy jednak zwrócili uwagę we wnioskach na niedostateczną ilość dowodów i potrzebę dalszych badań. Ponadto analiza podgrup ryzyka depresji sugerowała, że wyniki zależą od rodzaju diety wegetariańskiej i kraju, w którym przeprowadzono badanie. (Fazelian i wsp., 2022). Ogólnie w przypadku badań oceniających dietę semiwegetariańską i przeprowadzonych w Europie i Stanach Zjednoczonych, istniał pozytywny związek między dietą wegetariańską a depresją. Jednak wśród laktoowowegetarian i wegetarian krajów azjatyckich nie stwierdzono takiego związku.
Trzeba zwrócić uwagę na to, że większość badań uwzględnionych w tych przeglądach miała charakter przekrojowy. Badania te nie mówią nam o przyczynach wystąpienia depresji u uczestników. A przecież jest możliwość, że niektórzy przechodzą na dietę roślinną, w celu poprawy zdrowia psychicznego. Badania potwierdzają w końcu, że stosowanie diety śródziemnomorskiej (która jest odmianą diety roślinnej) redukuje ryzyko wystąpienia depresji i jest ogólnie zalecana pacjentom z zaburzeniami depresyjnymi.
No dobrze, wyniki są rozbieżne. Zastanówmy się zatem, jakie mogą być potencjalne korzystne i niekorzystne właściwości diety roślinnej w rozwoju depresji.
Przyczyny depresji
Przede wszystkim powodów wystąpienia depresji jest wiele, jest to bowiem choroba wieloczynnikowa. Do jej przyczyn zaliczane są czynniki:
- biologiczne (m.in. geny, praca neuroprzekaźników w mózgu, choroby przewlekłe np. cukrzyca, niedoczynność tarczycy, uzależnienia),
- psychologiczne (m.in. stres, relacje),
- społeczne i kulturowe (m.in. poczucie samotności, sytuacja społeczna, wsparcie, sytuacja zawodowa)
Depresja a zdrowa dieta
Z dostępnych wyników badań wiemy, że dieta może mieć potencjalny wpływ na występowanie objawów depresyjnych. Wiemy, że efekt ochronny ma dieta śródziemnomorska oraz wyższe spożycie warzyw i owoców. (Adjibade i wsp., 2017; Molendijk i wsp., 2018; Mantzorou i wsp., 2020; Yin i wsp., 2021).
Dieta śródziemnomorska jest odmianą diety roślinnej. Opiera się na spożyciu głównie owoców i warzyw, roślin strączkowych, orzechów i zbóż. Zawiera również ryby i białe mięso oraz mniejszy dodatek czerwonego mięsa. Czyli jest to typowa dieta przeciwzapalna.
Owoce i warzywa są bogatym źródłem błonnika, składników mineralnych, fito związków i antyoksydantów. Ich spożycie ma wpływ na redukcję stresu oksydacyjnego w organizmie (zmniejszoną produkcję wolnych rodników) oraz na odżywienie mikrobioty jelitowej (czyli po prostu korzystnych bakterii zamieszkujących nasze jelito). O tej piszę dalej.
Dla kontrastu negatywny wpływ na rozwój depresji ma dieta oparta na mięsie, produktach przetworzonych zawierających nasycone kwasy tłuszczowe, cukier i izomery trans nienasyconych kwasów tłuszczowych. Czyli taka typowa dieta pro-zapalna. Badania sugerują też, że przewlekły stan zapalny o niskim stopniu nasilenia, stres oksydacyjny lub wadliwa obrona antyoksydacyjna mogą przyczyniać się do rozwoju zaburzeń psychicznych, w tym depresji. U osób ze zdiagnozowaną depresją stwierdza się m.in. wzrost stężenia prozapalnych cytokin we krwi (np. IL-1, IL-8 i TNF-alfa). Te białka nasilają stres oksydacyjny i proces neurodegeneracji uszkadzający neurony w ludzkim mózgu.
Patrząc na powyższe dane, mogłoby się wydawać, że dieta roślinna jest idealnym sposobem żywienia redukującym ryzyko wystąpienia depresji. Nie tylko ma właściwości przeciwzapalne, ale też związana jest z niższym ryzykiem występowania wielu chorób, m.in. nadciśnienia tętniczego, nowotworów, chorób sercowo-naczyniowych, które mogłyby pogłębiać zaburzenia psychiczne.
Jednak wszystko zależy od tego, jak wygląda nasza dieta (lub Twoja dieta).
- Czy zawiera dostateczną ilość niezbędnych witamin i składników mineralnych niezbędnych do pracy układu nerwowego?
- Czy zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe?
- Czy nie przesadzasz z produktami przetworzonymi i słodyczami?
- Czy przyjmujesz odpowiednią suplementację składników, których brakuje Ci w diecie?
Nie oszukujmy się, dieta wegańska może być zdrowa, ale może być również dość niezdrowa. Wszystko zależy od tego, jak jest prowadzona.
Które składniki mają znaczenie w przypadku depresji?
Zacznijmy od tego, że trudno jest oszacować spójność dowodów naukowych i stanowiska w kwestii składników odżywczych i ich roli w depresji, bo jak już wcześniej wspominałam, jest to choroba wieloczynnikowa o różnym podłożu.
Jednak w badaniach powtarzają się niektóre składniki, które mogą działać ochronnie, inne szkodliwie w kontekście występowania i leczenia depresji. Opiszę je poniżej szczególnie w kontekście diety roślinnej.
Kwasy omega-3
Długołańcuchowe kwasy tłuszczowe kwasy omega-3 (kwas dokozaheksaenowy, DHA oraz eikozapentaenowy EPA) mogą mieć znaczenie w profilaktyce depresji.
Kwasy te są składnikiem błon komórkowych mózgu, odpowiadają za jego prawidłowe funkcjonowanie i mają wpływ na regulację neuroprzekaźników istotnych dla układu nerwowego – serotoniny, dopaminy i norepinefryny. Są to neuroprzekaźniki pośredniczące w przekazywaniu informacji pomiędzy neuronami (komórkami układu nerwowego). Ich działanie odgrywa rolę w depresji, m.in. upośledzenie wytwarzania serotoniny stanowi jedną z przyczyn tej choroby. Ponadto poprzez produkcję eikozanoidów, mają działanie przeciwzapalne i regulują ogólnie procesy zapalne w organizmie, a jak już wiesz, wiele badań podkreśla rolę procesów zapalnych w rozwoju depresji.
Sporo badań wykazało, że weganie cechują się niższym stężeniem DHA i EPA w organizmie w porównaniu do osób na diecie tradycyjnej, więc jest duże ryzyko deficytu omega-3, co mogłoby potencjalnie przyczyniać się do rozwoju depresji.
Przyczyna niedoboru omega-3 w diecie roślinnej jest dość prosta – brak dobrych źródeł tych tłuszczów, czyli głównie ryb. Jak najbardziej kwasy omega-3 możemy (i powinniśmy) spożywać również z żywności roślinnej. Tam znajduje się kwas alfa-linolenowy, który występuje m.in. w siemieniu lnianym i nasionach chia. Jednak konwersja tego kwasu to DHA i EPA jest bardzo słabo efektywna, dlatego niezbędna jest suplementacja.
Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana i w sumie na obecną chwilę nie jest jasna.
Wyniki badań co do suplementacji kwasami omega-3 u pacjentów z depresją nie są spójne, a przede wszystkim suplementacja samymi kwasami omega-3 (bez udziału leków) nie wnosi poprawy w leczeniu pacjentów ze zdiagnozowaną depresją. Udowodniono to m.in. w badaniu randomizowanym, gdzie 196 pacjentom przez 8-tygodni podawano pacjentom 1 g DHA, 1 g EPA lub tyle samo placebo. Nie zaobserwowano statystycznie istotnych różnic w wynikach pomiędzy podawanymi substancjami. W badaniach, gdzie pacjenci przyjmowali natomiast leki i dodatkowo kwasy omega-3, zaobserwowano korzystne zmiany w redukcji objawów depresyjnych.
Jak dotąd brakuje jednoznacznych stanowisk naukowych wskazujących na określone postępowanie w przypadku suplementacji omega-3 u pacjentów z depresją.
W 2019 roku opublikowano pierwszy konsensus w sprawie suplementacji omega-3 powstałej Podkomisji Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Psychiatrią Żywieniową. Grupa ta zwróciła uwagę przede wszystkim na korzyści z suplementacji EPA i brak istotnych korzyści z suplementacji preparatami zawierającymi samo DHA lub zawierających DHA w przewadze do EPA u pacjentów z depresją.
Zaproponowali oni, aby suplementować 1-2 g EPA na dobę lub 1-2 g EPA w połączeniu z suplementacją DHA, gdzie stosunek EPA do DHA będzie wyższy od dwóch (co znaczy, że przynajmniej dwa razy więcej EPA). Panel ekspertów zalecał suplementację przez okres co najmniej 8 tygodni, ze względu na czas wbudowywania się omega-3 w struktury mózgu i dalsze efekty przeciwzapalne. Trzeba zauważyć jednak, że nie ma istotnych dowodów naukowych uzasadniających czas stosowania takiej suplementacji.
Druga rzecz to wciąż zbyt mała liczba badań oceniająca suplementację omega-3 u pacjentów z depresją. Badania mają swoje ograniczenia, wyniki są niespójne i w sumie brak jest jednoznacznych dowodów. Zresztą do powyższego stanowiska panelu opublikowano odpowiedź, w której stwierdzono, że jest zbyt mało danych, aby opublikować takie zalecenia…
Kolejna rzecz, wegańskie suplementy z kwasami omega-3 zawierają głównie sam DHA, lub DHA z małym dodatkiem EPA. Trzeba by więc rozważyć suplementację EPA z suplementów zawierających olej rybi. Jeżeli już taka suplementacja byłaby wprowadzona, to oczywiście jedynie jako dodatek do farmakologicznego leczenia depresji i terapii. Suplementacja kwasami omega-3 w żaden sposób nie mogłaby zastapić leków ani terapii.
Ogólnie suplementacja kwasami omega-3 (zarówno DHA, jak i EPA) jest jak najbardziej wskazana w profilaktyce wielu innych chorób (m.in. chorób układu krążenia, chorób oczu). Trzeba zaczekać na większą ilość badań nie tylko oceniających spożycie EPA z diety, ale również oceniających wzajemne interakcje pomiędzy DHA i EPA w przypadku zaburzeń depresyjnych. Z dwóch metaanaliz wiemy, że skuteczność EPA jest wyższa, kiedy jest go o 60 i 80% więcej w stosunku do DHA, jednak nie wiadomo do końca, czy korzystny efekt będzie miała suplementacja samym EPA, czy może wzajemne interakcje pomiędzy EPA i DHA odgrywają tu znaczenie.
Myślę ostatecznie, że w przypadku zaburzeń depresyjnych warto pochylić się nad suplementami omega-3 zawierającymi również EPA, a nie samym DHA. Jednak zasadność takiej suplementacji i jej dawka powinna być ustalona indywidualnie z lekarzem prowadzącym. Dawka suplementów powinna być dobrana indywidualnie również dlatego, że wyższe stężenie omega-3 z suplementów może być różnie tolerowane. Z objawów krótkoterminowych, mogą to być m.in. objawy żołądkowo-jelitowe.
Tryptofan
Tryptofan jest aminokwasem egzogennym, co oznacza, że nie jest syntetyzowany w organizmie i musimy dostarczać go sobie z dietą. Odgrywa rolę w przypadku zaburzeń depresyjnych, ponieważ jest prekursorem neuroprzekaźnika serotoniny.
Tryptofan najpierw jest przekształcany do 5-hydorksytryptofanu, a dalej do serotoniny. Reakcja ta zachodzi przy udziale witaminy B6 jako kofaktora. Witamina B6 jest ponadto niezbędna do produkcji innych neurotransmiterów – dopaminy i kwasu gamma-aminomasłowwego (GABA). Zadaniem GABA jest hamowanie aktywności ośrodkowego układu nerwowego. Czyli w uproszczeniu ten neurotransmiter wycisza i reguluje poziom pobudliwości nerwowej komórek.
Witamina B6 w diecie roślinnej występuje przede wszystkim w pełnoziarnistych produktach zbożowych, nasionach roślin strączkowych, zielonych warzywach oraz orzechach i pestkach. Zapotrzebowanie na nią jest niskie (1,3 mg na dzień dla osób dorosłych) i mając w codziennej diecie wymienione wcześniej produkty nie powinniśmy się o nią martwić.
O tryptofanie również piszę tylko informacyjnie, gdyż niedobór tryptofanu mógłby przyczyniać się do osłabienia produkcji serotoniny, ale aminokwas ten występuje w wielu produktach w diecie roślinnej, m.in. nasionach strączkowych, orzechach, pestkach, produktach sojowych, płatkach owsianych, zielonolistnych warzywach, warzywach krzyżowych. W diecie wegetariańskiej dochodzą do tego nabiał i jaja.
Witaminy z grupy B, przede wszystkim B6, foliany i B12
Są to witaminy mające duże znaczenie dla pracy układu nerwowego, produkcji neuroprzekaźników i syntezie DNA. Niedobory tych witamin skutkują zwiększonym ryzykiem zaburzeń lękowych, depresji oraz choroby afektynej-dwubiegunowej.
Niedobory witaminy B12 i folianów są związane ze wzrostem homocysteiny w organizmie, co jeszcze zwiększa ryzyko depresji. Homocysteina w organizmie musi być zredukowana (przy udziale kwasu foliowego i witaminy B12) do jej metabolitu S-adenozylometioniny. Ten bierze udział w produkcji neuroprzekaźników (serotoniny, dopaminy, norepinefryny) i jeżeli redukcja homocysteiny jest nieefektywna, następuje obniżenie stężenia ważnych neurotransmiterów w płynie mózgowo-rdzeniowym. W sporej ilości badań stwierdzono, że wyższy poziom homocysteiny jest związany zarówno z występowaniem depresji, z rozwojem tej choroby jak i jej nawrotami.
Nie zaskoczę Cię, jak powiem, że weganie mają ogólnie niedobory tej witaminy. Jeżeli jesteś na diecie wegetariańskiej lub wegańskiej, koniecznie wprowadź suplementację witaminą B12, gdyż występuje ona tylko w produktach odzwierzęcych. Więcej na jej temat przeczytasz w tym artykule.
Suplementacja kwasem foliowym (a lepiej nawet jego aktywną formą) zalecana jest w przypadku ciąży i laktacji ze względu na jego rolę w rozwoju układu nerwowego u płodu, jednak według zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników wszystkie kobiety w wieku prokreacyjnym powinny go suplementować jako uzupełnienie diety.
Rozważ suplementację, jeżeli masz niskie stężenie kwasu foliowego w organizmie. Może być to spowodowane brakiem jego źródeł w Twojej diecie albo niekorzystnym przekształcaniem do aktywnej formy. Drugi powód może wystąpić w przypadku polimorfizmu enzymu MTHFR (reduktazy metylenotetrahydrofolianu).
Kwas foliowy ogólnie występuje w nasionach roślin strączkowych, orzechach, produktach pełnoziarnistych i warzywach zielonych.
Magnez
Magnez jest kofaktor w wielu reakcjach enzymatycznych w organizmie, co znaczy, że bez niego wiele procesów zachodziłoby nieprawidłowo. W układzie nerwowym bierze udział w przekaźnictwie nerwowym i regulacji nerwowo-mięśniowej.
Jego niedobory zmniejszają reakcje obronne na stres, zwiększają niepokój, pogarszają jakość snu.
Przede wszystkim skup się na dostarczeniu magnezu z diety. Występuje on w produktach pełnoziarnistych (kaszach, np. gryczanej, brązowym ryżu, płatkach owianych, pieczywie razowym), orzechach i nasionach, nasionach roślin strączkowych.
Możliwe, że dodatkowo potrzebujesz suplementacji tym składnikiem. Omów ja ze specjalistą. Pamiętaj, że magnez wchodzi w interakcję z wapniem, więc nie suplementuj tych dwóch składników jednocześnie. Ponadto, jeżeli suplementujesz magnez, staraj się nie robić tego do posiłku, w którym jest tofu lub są napoje roślinne wzbogacone w wapń, bo efekt może być podobny, jak w przypadku suplementacji wapnia.
Aha, kawa nie wypłukuje magnezu. Możesz ją pić. Nawet warto, bo redukuje ryzyko depresji. (Wang i wsp., 2016).
Cynk
Cynk jest składnikiem ważnym dla układu nerwowego, niezbędnym do wytwarzania neuroprzekaźników, a także przekształcenia witaminy B6 do postaci aktywnej (fosforanu 5-pirydoksalu). Także bez odpowiedniej ilości cynku również witamina B6 nie będzie działać prawidłowo w procesie produkcji serotoniny, GABA i dopaminy.
W diecie roślinnej cynk występuje m.in. w nasionach roślinach strączkowych, orzechach, nasionach, grzybach, produktach pełnoziarnistych. Jednak jego biodostępność z diety może być ograniczona przez związki antyodżywcze, m.in. kwas fitynowy, o którym przeczytasz więcej w tym artykule.
Witamina D
Badania wskazują, że niski poziom witaminy D3 może predysponować do wystąpienia zaburzeń nastroju i depresyjnych. Najlepszym rozwiązaniem, aby zapewnić odpowiednie stężenie tej witaminy w organizmie, jest oczywiście suplementacja, gdyż nie da się zapewnić jej odpowiedniego spożycia z samej diety. Jeżeli cierpisz na depresję lub masz zwiększone ryzyko jej rozwoju, najbardziej polecałabym suplementację dobraną do stężenia witaminy D w organizmie.
Mikrobiota
Coraz więcej dowodów naukowych wskazuje na rolę mikrobioty jelitowej w rozwoju depresji. W końcu bakterie jelitowe wytwarzają neuroprzekaźniki, które mogą łączyć się z mózgiem poprzez nerw błędny potencjalnie wpływając na nastrój i zachowanie.
Badania wskazują na różnice w składzie mikrobioty jelitowej pomiędzy osobami chorującymi na depresję i zdrowymi ludźmi. Ogólnie pacjenci z nasilonymi objawami depresyjnymi mają mniej różnorodną mikrobiotę jelitową w porównaniu do osób zdrowych. Zmniejszona jest liczebność bakterii o działaniu przeciwzapalnym, które wpływają korzystnie na produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (maślan, octan i propionian).
Wykazano m.in. że pacjenci z zaburzeniami depresyjnymi odznaczają się większą liczebnością szczepów bakterii Proteobacteria, Actinobacteria i zmniejszoną liczebnością Firmicutes w porównaniu do osób zdrowych. U pacjentów z bardziej nasilonymi objawami depresji stwierdzono również mniejszą liczebność bakterii z gatunku Coprococcus cactus, a ich redukcja może towarzyszyć gorszej odpowiedzi terapeutycznej.
Z badań wiemy, że suplementacja niektórymi szczepami bakterii probiotycznych ma korzystne właściwości na objawy depresji lub lęków. Są to tzw. psychobiotyki, czyli to żywe organizmy, które po spożyciu w odpowiedniej ilości przynoszą korzyści zdrowotne u pacjentów z chorobami psychicznymi. Są one zdolne do wytwarzania i dostarczania substancji neuroaktywnych, czyli neurotransmietrów, m.in. wspomnianych już przeze mnie wcześniej GABA i serotoniny.
Działanie psychobiotyków jest szczepozależne, co znaczy, że konkretne szczepy bakterii mają udokumentowany wpływ na jakąś chorobę, objaw czy kondycję. I tak w depresji przypisuje się rolę kilku szczepom probiotycznym. Są to:
- Lactobacillus fermentum NS8 i NS9,
- Lactobacillus casei Shirota,
- Lactobacillus gasseri OLL2809,
- Lactobacillus rhamnosus JB-1,
- Lactobacillus helveticus Rosell -52,
- Lactobacillus acidophilus W37,
- Lactobacillus brevis W63,
- Lactococcus lactis W19 i W58,
- Bifidobacterium longum Rosell-175,
- Bifidobacterium longum NCC3001,
- Bifidobacterium longum 1714,
- Bifidobacterium bifidum W23,
- Bifidobacterium lactis W52,
- Lactobacillus plantarum 299v.
Warto rozważyć suplementację tymi szczepami w przypadku zaburzeń depresyjno-lękowych. Stosując probiotyki, należy zapewnić im odpowiednie pożywienie w jelicie, czyli błonnik i żywność roślinną. Dieta roślinna jest w tym przypadku perfekcyjnym podłożem do ich rozwoju.
Podsumowując, na co zwrócić uwagę w diecie roślinnej, aby zredukować ryzyko depresji?
Jak już wcześniej wspominałam, depresja jest chorobą wieloczynnikową o różnym podłożu. W jej patogenezie znaczenie odgrywają różne czynniki. Podobnie, jak wyniki badań dotyczących wielu składników z diety i ich wpływowi na depresję, wyniki badań wśród wegan i wegetarian oceniające ryzyko wystąpienia u nich depresji nie są spójne.
Możliwe, że wegetarianie wykazują większą empatię i z tego powodu są bardziej podatni na depresję. Możliwe, że zwiększone ryzyko depresji w niektórych badaniach było związane z większym udziałem kobiet. Kobiety sa bardziej podatne na wystąpienie pepresji w porównaniu do mężczyzn, a ogólnie to kobiety częściej przechodzą na dietę roślinną.
Możliwe też, że niedobór ważnych składników odżywczych przyczynia się do zwiększenia ryzyka depresji (m.in. witaminy B12, witaminy D, czy kwasów omega-3).
Kilka badań wskazuje na korzyści ze stosowania diety wegetariańskiej w redukcji ryzyka wystąpienia depresji. Badanie wśród Adwentystów Dnia Siódmego wskazuje na lepsze samopoczucie psychiczne w grupie weregatrian. W kilku badaniach nie wykazano natomiast żadnych różnić pomiędzy dietą wegetariańską, a tradycyjną. Wiemy, że dieta śródziemnomorska (która jest odmianą diety roślinnej) ma udowodnione korzyści w zapobieganiu depresji. Poza tym w przypadku tej choroby znaczenie odgrywa również mikrobiota jelitowa, a żywność roślinna jest dla niej idealną pożywką.
Na pewno warto zwrócić uwagę na ponizsze kwestie dotyczące diety:
- Jedz owoce i warzywa, produkty pełnoziarniste, nasiona roślin strączkowych i zdrowe tłuszcze (przede wszystkim orzechy i nasiona). Produkty te są źródłem niezbędnych dla układu nerwowego składników, działają korzystnie na mikrobiotę jelitową, a także zapobiegają występowaniu innych chorób, co przekłada się również na zdrowie psychiczne.
- Ogranicz spożycie cukru, słodyczy, produktów przetworzonych i nasyconych kwasów tłuszczowych (w diecie roślinnej występują głównie w oleju kokosowym, palmowym i produktach z nich przygotowanych).
- Zwróć uwagę na dobre źródła cynku, kwasów omega-3, magnezu i kwas foliowego w diecie.
- Zbadaj stężenie witaminy B12 i witaminy D w organizmie i dobierz odpowiednią suplementację.
- Suplementuj kwasy omega-3. Jeżeli masz zdiagnozowaną depresję, ewentualnie omów ze swoim lekarzem suplementację i dawkowanie EPA.
- Pamiętaj, aby się wysypiać. Sen i jakość snu ma wpływ na zaburzenia depresyjne.
- Pamiętaj o aktywności fizycznej. Idealnie byłoby połączyć ją również ze świeżym powietrzem i słońcem.
- Jeżeli obserwujesz u siebie niepokojące objawy i podejrzewasz, że to może być depresja, koniecznie udaj się do lekarza psychiatry.
Bibliografia